poniedziałek, 21 września 2015

Fisz, czyli kochajmy beczki!

Standardowo czyli, spodobał się, choć nie zyskał poparcia. Padło na Samyang 8mm f/3.5 Fisheye z mocowaniem Canon EOS. Z uporem szukałam tego szkła w niskiej cenie. Już dawno doszłam do wniosku, że nie ma sensu płacić dużo za obiektyw który ja i tak błyskawicznie zajadę. Nie dbam o szkła. Są wiecznie brudne. Taki też jest już fisz. Uwalony, opalcowany, teraz tylko czekać aż wypukła soczewka się porysuje. Będzie rozpacz a potem się przyzwyczaję.

Gdybym miała odpowiedzieć dlaczego go kupiłam to pewnie dlatego, że pokochałam telefonową beczkę. Przez pewien czas każde zdjęcie wyobrażałam sobie jakie by było, gdyby było robione fiszem. Chociaż moje pierwsze odczucia po zdjeciach tym obiektywem były bardzo mieszane to jednak nie żałuję! Nie ważne jak zrobić zdjęcia - zawsze wychodzi coś bekowego :D

Zatem przedstawiam pierwsze z pierwszych pstryków! Scarletek <3

I ten niemal 180 stopniowy kąt widzenia :)

A tu surówki, bez obróbki :D Mam nadzieję, że nikt mnie za te zdjęcia nie zabije :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz